KuczynskiG KuczynskiG
843
BLOG

Putin testuje Trumpa w Donbasie

KuczynskiG KuczynskiG Rosja Obserwuj temat Obserwuj notkę 14

Rosjanom nie chodzi o militarne zwycięstwo pod Donieckiem, ale o polityczne – nad Zachodem. Eskalacja działań wojennych wiąże się ściśle z ostatnią rozmową Putina z Trumpem i wizytą Poroszenki w Niemczech.


Przed wojną mieszkało tu około 40 tysięcy ludzi. Duży ośrodek przemysłowy, kilometr na północ od rogatek Doniecka. Od września 2014 roku tędy przebiega linia frontu. Ostatnio rebelianci pod dowództwem i wsparciem Rosji próbowali zająć Awdijiwkę w marcu 2016 roku. Od kilku dni znów tutaj toczą się najcięższe walki od co najmniej miesiąca.


W grudniu doszło do poważnych starć na tzw. łuku switłodarskim (pisałem o tym tutaj). Teraz punkt ciężkości wojny przeniósł się bardziej na południowy zachód – pod Donieck. Toczą się tutaj od trzech dni boje, w których po dwóch stronach frontu stanęły jedne z najlepszych jednostek bojowych. 72. Brygada Zmechanizowana ma chyba obecnie najlepszą grupę artyleryjską w szeregach ukraińskiej armii. Z drugiej strony walczy głównie Gwardia Republikańska, czyli 100. Brygada Wojsk Wewnętrznych MSW „Donieckiej Republiki Ludowej”. Różni się ona od innych oddziałów rebelianckich tym, że nie podlega „ministerstwu obrony” DRL.


Na Awdijiwkę spadł ciężki ogień artyleryjski z Doniecka, pozbawiając ludność cywilna wody, prądu, gazu. Na razie władze nie zdecydowały o ewakuacji ludności – choć nie można tego wykluczyć w najbliższym czasie. Ale nie o zdobycie miasteczka Rosjanom chodzi. To kolejne testowanie siłą przeciwnika i próba odniesienia dyplomatycznego zwycięstwa.


Zaostrzenie walk nastąpiło zaraz po rozmowie Putina z Trumpem, podczas której Kreml nie usłyszał – zapewne wbrew swym ukrywanym nadziejom – wyraźnego sygnału o ociepleniu stosunków. Ale też nie było sygnału na zewnątrz, że Trump nie będzie chciał realizować różnych miłych rosyjskiemu uchu zapowiedzi – także tych dotyczących Ukrainy. Putin postanowił więc wykorzystać tę okoliczność i „zamieszać” po stronie przeciwnika – zwłaszcza, że Trump rozmawiał też w weekend telefonicznie z Angelą Merkel, a zaraz potem do Berlina wybrał się Petro Poroszenko.


Ukraiński prezydent musiał przerwać wizytę w Niemczech w związku z sytuacją wokół Awdijiwki. Nie jest przypadkiem, że Moskwa nacisnęła na froncie właśnie podczas podróży prezydenta Ukrainy na zachód. Po zwycięstwie Trumpa w USA, Europa usztywniła swoje stanowisko ws. sankcji i konieczności realizacji porozumień mińskich. Putin chce udowodnić, że UE nie może uregulować kryzysu przy pomocy sankcji. Znów, jak już kilka razy w ostatnich latach, na takie zagrożenie Moskwa odpowiada brutalnym krwawym szantażem. Pokazuje też, że tym razem nie da się załagodzić sytuacji poprzez kanał normandzki. Pieskow już stwierdził, że rozmów takich w najbliższym czasie się nie przewiduje.


A skoro tak, Paryż i Berlin zechcą załagodzić sytuację od drugiej strony – naciskając znów na Kijów ws. ustępstw. I tym razem, zakładać może Kreml, Ukraińcy będą musieli ustąpić. Bo tym razem, inaczej niż kilka razy poprzednio, nie będą mogli liczyć na Amerykanów. Takie jest założenie Rosjan – w taki właśnie sposób realnie poznają faktyczne stanowisko nowej administracji w USA wobec konfliktu Rosji z Ukrainą.

KuczynskiG
O mnie KuczynskiG

Analityk, dziennikarz, historyk, pisarz, wykładowca. Rosja i wszystko, co po tamtej stronie Buga. Służby i energetyka. Historia i współczesność

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka